Udaje nam się dopłynąć znów nad samo Morze – Le Grau du Roi lecz brak wody i elektryczności zmusza nas do postoju w Aigues Mortes.
I to była jedna z najlepszych decyzji, bo nigdzie nie znajdziecie tak klimatycznego „starego miasta w mieście”. Marina co prawda droga, ale urok tego miasta krzyżowców rekompensuje wszelkie niedogodności. Polecamy każdemu by poznał je z bliska. To trzeba zobaczyć, miasto zachwyca basztą Solonych Burgundczyków i XII wiecznymi murami obronnymi