To częste pytanie zadawane mi przez zainteresowanych. Propozycji sporo, można łowić ryby, opalać się, lub zwiedzać. My wcześniej ustalamy jaka trasę chcemy zrobić i co na niej jest do zobaczenia, a potem w drogę. Rano wstajemy robimy śniadanie i ruszamy. Po drodze zawsze można się zatrzymać na zakupy, lub żeby coś zwiedzić. Potem obiad na wodzie, lub już w porcie docelowym i udajemy się na zwiedzanie. A wieczorkiem impreza w salonie, degustacja, nocne polaków rozmowy. Często również gry, lub oglądanie zrobionych zdjęć. Rankiem znów w drogę. Niektórzy z naszych załogantów w wolnych chwilach namiętnie oddają się pasji wędkowania. Czasem z portów do których docieramy wyruszamy pociągami, lub autobusem do pobliskich "ważnych" miejsc, do których nie da dotrzeć się wodą. Częstokroć po drodze do bazy, lub jadąc w kierunku domu, zaliczamy zabytki które trzeba zobaczyć, np. jadąc do Francji zaliczyliśmy zamki nad Loarą, albo kończąc rejs w Belgii, podjechaliśmy do Boulogne i Calais we Francji. Często kończąc rejs robimy wypad autem do jakiegoś fajnego miasta, zwiedzić i ewentualnie zrobić zakupy, w zachodniej Francji w ten sposób zwiedziliśmy Bordeaux.