wyjeżdżając z Rygi zobaczyliśmy drogowskaz Tallin 315 km. i to nas zainspirowało do tej wycieczki. Postanowienia trzeba realizować więc po rozmowach ustaliliśmy termin i skład ekipy. Po rozmowach jedziemy w dwa auta i dziewięć osób. Z ryskiej wyprawy nas troje ja, Ewelina i Ania. A na dodatek Ela, Marek, Janusz, Ilona, Weronika i Andrzej. Zaklepaliśmy miejsce w hostelach, niestety nie udało się w jednym. Nasza szóstka znalazła miejsce w Old House na ul. Uus 26. Szczerze polecam, tani, ładny, czysty i na dodatek bardzo blisko centrum, za dwie noce zapłaciliśmy po niecałe 30 euro. Droga przez Polskę to katastrofa, dziury wyboje i wszechobecne roboty drogowe. Przez Litwę, Łotwę i Estonię może nie ma autostrad, ale drogi porządne i raczej mało kręte. Jedzie się szybko i nie ma ciągłych ograniczeń prędkości, choć radary i policja czuwają.