późnym popołudniem docieramy do Narbonne, pierwszego portu w którym będziemy nocować. Po drodze mamy sporo pracy, do Narbonne trzeba pokonać 12 śluz, ale samo miasto warto zobaczyć. Głównym zabytkiem jest ogromna katedra, ale i samo miasto jest interesujące. A wieczorem impreza na barkach, stojąc za ostatnim mostem nie przeszkadzamy nikomu naszymi śpiewami i gitarą, a nawet przyłącza się do nas uliczny grajek, i akompaniuje nam harmonijką. Momentami daje solowy występ, a całej tej imprezie przyglądał się jego pies