Późnym rankiem wstajemy, śniadanie i jedziemy do San Romano na zakupy. Szybki powrót do domu, zostawiamy zakupy i w drogę do Volterry. Dość szybko tam docieramy, ale sporo czasu zajmuje nam znalezienie parkingu. Zwiedzanie miasteczka przerywa nam deszcz idziemy coś zjeść, a miłym elementem obiadu jest polka która nas obsługiwała i doradzała co zamówić. Samo miasto ładne, a dodatkową atrakcją jest pozostałość starożytnego amfiteatru. W sklepach mnóstwo różnych pamiątek, w szczególności z alabastru, bowiem Voletrra znana jest z warsztatów obrabiających ten kamień.