po kilkunastu minutach docieramy na miejsce. Jedni normalnie, drudzy z drobnymi problemami (zakopała nam się w piasku koleżanka). Ekipa spora, bo chętnych na strzelanie było prawie 20 osób. Na początku jak zawsze szkolenie przeprowadzone przez właściciela Michała, a potem w opiekę wzięła nas Basia, która rozdzieliła umundurowanie, bron i inne akcesoria. Trzeba przyznać że z ich strony impreza przygotowana jest bardzo dobrze. Sprzęt sprawny, akcesoria czyste i bardzo miła i profesjonalna obsługa. Potem zaczęła się strzelanka, wg zaproponowanych przez Michała scenariuszy i musimy przyznać że było naprawdę super, większość chyba się nastrzelała. Potem ognisko, poczęstunek ze strony Eweli, siatkówka i powoli część osób zaczęło się ewakuować. Po kilku godzinach zabawy opuściliśmy przyjazne miejsce i rozjechaliśmy się do domów. Po raz kolejny pole Dzikiej Strefy okazało się fajnym i przyjaznym miejscem.
Dziękujemy uczestnikom i organizatorce. A właścicielom pola za miłą i profesjonalną obsługę