Przedarłem się przez dróżki i lasy Ardenów, teraz wiem dlaczego francuzi myśleli że nie da się tego zrobić niemieckim wojskom. Nasz kamperek dał jednak radę i udało sie zobaczyć Tygrysa którego mieszkanka tej miejscowości kupiła od amerykańskich żołnierzy za flaszkę whisky. Niestety muzeum było nieczynne
https://www.belgiazwiedzanie.com/blog/december-44