w niedzielę rano cumujemy do przystani Drawtur i żeby znów nie płacić następnego haraczu (70 zł) szybko znikamy z ośrodka, przy wyjeździe płacąc jeszcze słoną opłatę za parkowanie. Po dwóch dniach, MINUS DZIESIĄTY, udało mi się dodzwonić do czarterującego i pogadać przez telefon. I na telefon zdałem jacht, też tak można. OGÓLNIE NIE POLECAM jezioro ładne, dużo zieleni, ale niewiele atrakcji i kiepska infrastruktura