Rano okazało się że pomysł żeby przypłynąć pod śluzy wcześniej, był niezły, bo rano zaczęły się zjawiać inne jednostki, ale my byliśmy pierwsi w kolejce. Po porannym pokonaniu 7 śluz przepłynęliśmy akweduktem nad rzeka L'Orb i znów śluza, a za nią port. Postój i zwiedzanie miasta, wszystko idzie zgodnie z planem, ruszamy około 14, a portem docelowym na dzień dzisiejszy jest Agde.
Samo Beziers jest warte zobaczenia, leży na wzgórzu, a do katedry prowadzą wąskie uliczki na które dostajemy się przez zabytkowy most. Po kilku godzinach zwiedzania znów w drogę